środa, 14 lipca 2010

Witajcie w mojej bajce, słoń zagra na fujarce....



Woda. Basenik jest dopustem. Został wybudowany 30 lat temu przez mojego teścia i trwa do dziś. Trzeba go myć, czyścić, wyciągać z niego jeże, muchy i inne przyjemności.Niedawno przeszedł lifting i zamiast kafelków jest tam położona jakaś wodoodporna farba gumowa. Oczywiście w czasie takiej pogody jak obecnie basen staje się miejsce całkiem przyjemnym, tym bardziej, że o 16 słońce już go nie dosięga.

Niestety od ubiegłego roku basen ma nadbrzeżnych mieszkańców. Na zdjęciu stan z roku ubiegłego, stan obecny - krasnale x3, żaby x2, jeden motyl, jakieś dziewczę paskudne i ważka. A najgorsze jest to, że nocą cała ta bandycka czereda świeci. Spojrzysz nocą świecącemu krasnalowi w oczy? Brrr....