Pokój lektorów jest strasznie maleńki, sprzyja ocieractwu. Można powiedzieć, że ocierałam się tam o wielki świat - bo i o Australię, USA, Anglię, Kanadę,Irlandię a nawet o Chile!
W pokoju lektorów często są precelki i kawa. Jak się dobrze przyjrzeć, to tym razem też były:)
A na froncie kożuszek czarnopieprzowy, który jest fajny bo piorę go w pralce:)